2019-10-22 10:03  -  KKS Wiara Lecha

Zawodnicy po meczu Lipno - Wiara Lecha

Zawodnicy po meczu Lipno - Wiara Lecha

Wiara Lecha zremisowała 2:2 z Lipnem Stęszew w wyjazdowym spotkaniu rozgrywanym w ramach 11. kolejki rozgrywek V ligi.

Daniel Mankiewicz (pomocnik Wiary Lecha)

Poprzednie mecze w naszym wykonaniu nie zachwycały. Od pięciu spotkań nie jesteśmy w stanie zdobyć pełnej puli punktów, ale ostatnie dwa mecze nie wyglądały już tak źle jak wcześniejsze. W bardzo wyrównanych spotkaniach z Kanią Gostyń i Lipnem Stęszew zdobyliśmy po jednym punkcie. W obu tych pojedynkach pierwsi wychodziliśmy na prowadzenie. Niestety nie udawało dowieźć korzystnego wyniku do gwizdka. Mamy głęboką nadzieję, że to się niedługo zmieni, wrócimy na właściwe tory i z powrotem zaczniemy wygrywać. Naszym celem jest bić się o jak najwyższe miejsca, a nie być ligowym średniakiem.

Mecz w Stęszewie zaczął się dla nas bardzo dobrze. Kontrowaliśmy spotkanie i strzeliliśmy bramkę. Niestety zagraliśmy dwie różne połowy. W pierwszej dominowaliśmy nad przeciwnikiem, który nie stworzył sobie praktycznie żadnej groźnej sytuacji. Na drugą część meczu wyszliśmy chyba lekko zdekoncentrowani. Bardzo szybko po wznowieniu gry straciliśmy bramkę, przeciwnik poczuł krew i to on zaczął kontrolować grę. Straciliśmy drugą bramkę. Na szczęście udało nam się wyrównać. W niedzielę zagraliśmy w dość eksperymentalnym składzie w obronie, jednakże nie sądzę, żeby miało to większy wpływ na wynik. Każdy zagrał na dobrym poziomie, a nam zabrakło trochę wyrachowania i szczęścia. Wierzę, że to szczęście będziemy mieli po swojej stronie podczas sobotniego meczu i przełamiemy złą passe.

Sławomir Makowski (obrońca Wiary Lecha)

Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra. W pełni kontrolowaliśmy przebieg spotkania co przełożyło się na prowadzenie i brak sytuacji ze strony gospodarzy. Na początku drugiej połowy popełniliśmy jednak głupi błąd, straciliśmy bramkę i rywale przejęli inicjatywę. Końcówka to wymiana ciosów z jednej i drugiej strony, która mogła zakończyć w obydwie strony. Zwycięstwo nam mógł przynieść bardzo groźny strzał w wykonaniu Mateusza Bednarka, jednakże piłka minęła się z bramką o kilka centymetrów. Szkoda straconych punktów bo na pewno mogliśmy to spotkanie wygrać i przełamać złą passę.

Co do naszych ostatnich niepowodzeń, oprócz meczu z Płomieniem to ciężko powiedzieć co było nie tak. Porażka z Krobią podcięła nam skrzydła. Następnie graliśmy z drużyną z Przyprostyni, która bezlitośnie wykorzystywała każdą sytuacje. W Buku było podobnie, nie potrafiliśmy pokazać swoich atutów. Dwa ostatnie spotkania prezentowaliśmy się jednak znaczni lepiej. Mam nadzieję, że nasza forma nadal będzie rosła i w następnym spotkaniu zgarniemy komplet punktów oraz zaczniemy marsz w górę tabeli.

Tomasz Smura (kapitan i pomocnik Wiary Lecha)

Do Stęszewa przyjechaliśmy walczyć o pełną pulę i przerwanie naszej złej passy bez zwycięstwa. Zagraliśmy dobry mecz na ciężkim terenie, z którego ciężko wyjechać z kompletem punktów. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Stworzyliśmy więcej sytuacji niż zespół Lipna, ale niestety tylko jedną udało nam się zamienić na bramkę. Drugą część zaczęliśmy zbyt nerwowo i po serii błędów straciliśmy dwie bramki. Nie powinniśmy w tak prosty sposób doprowadzać do sytuacji w obrębie naszego pola karnego. Walczyliśmy jednak do samego końca, cały zespół z dużym zaangażowaniem starał się poprawić wynik. Dobre zmiany oraz nieustępliwość w dążeniu do jak najkorzystniejszego wyniku pozwoliły nam wyrównać stan meczu. Z przebiegu całego spotkania jest to dla nas bardzo ważny i cenny punkt, który zdobyliśmy walcząc do końca przy niekorzystnym dla nas wyniku. Nasza seria bez zwycięstwa trwa już zdecydowanie za długo i w następnym meczu zrobimy wszystko jako zespół, aby w końcu dopisać trzy punkty po meczu i cieszyć się z wygranej.