W meczu 12. kolejki Wiara Lecha podejmie Lwa Pogorzelę. Pojedynek odbędzie się na stadionie MOS przy ulicy Gdańskiej w sobotę 26 października o godzinie 15:00.
W tabeli za ostatni miesiąc, czyli od 25 września do 25 października dwa ostatnie miejsca zajmują Lew Pogorzela i Wiara Lecha. Poznaniacy są na samym końcu tej klasyfikacji, ale mają identyczny dorobek punktowy co rywale. Ledwie dwa oczka, które wywalczyli w dwóch poprzednich meczach. Chcących się przełamać Kiboli czeka w sobotnie popołudnie bardzo trudne zadanie, gdyż Lew nie zwykł przegrywać w delegacji. Tylko raz ze stadionu rywala wyjeżdżał bez punktów, a działo się to na inaugurację sezonu w Chorzeminie. Kolejne mecze to głównie małe sukcesy, czyli remisy. Beniaminek V ligi po jednym oczku wywiózł z Krobi, Baranowa, Stęszewa i Plewisk. Wygrał raz. W Buku. Na tych pięciu stadionach DWL w tym roku nie wygrał.
Kibole ostatnie zwycięstwo odnieśli w szóstej kolejce, gdy pokonali PKS Racot 3:1. Wówczas zajmowali trzecią lokatę, a na koncie mieli pięć meczów bez przegranej, w tym cztery zwycięstwa z rzędu. Później nadszedł kryzys, których Lechitów trzyma do dziś. Wiara Lecha spadła na dziewiątą lokatę i bliżej jej do strefy spadkowej. W sobotę będzie okazja do poprawy bilansu i rozpoczęcia marszu w górę tabeli.
Sobotnia potyczka z Lwem Pogorzela będzie pierwszym pojedynkiem w historii obu zespołów. W poprzednich sezonach najbliżsi rywale Kiboli występowali w leszczyńskiej A-klasie i Klasie Okręgowej. W ostatnich dwóch latach zanotowali dwa awanse – w 2018 roku świętowali promocję do okręgówki, a dwanaście miesięcy później do V ligi. Pogorzelanie mają za sobą udany występ w tegorocznym Pucharze Polski na szczeblu okręgu. W ubiegłą środę zagrali w półfinale, w którym musieli uznać wyższość drużynie juniorów Polonii Leszno.
Sędzią głównym meczu Wiary Lecha z Lwem będzie Robert Szymkowiak z Kamińska. Na liniach pomagać mu będą Szymon Filip i Maciej Filip (obaj z Poznania).