W 13. kolejce rozgrywek V ligi Wiara Lecha przegrała w Piaskach z miejscową Koroną 2:3. Bramki dla Kiboli zdobywali Krzysztof Szenfeld i Stanisław Makowski.
Wiara Lecha w poprzednim spotkaniu z Lwem Pogorzela zakończyła passę bez zwycięstwa i zdobyła komplet punktów po pięciu meczach. Kibole nadal jednak nie mogą przełamać się w delegacji. Ostatni raz Lechici wygrali w sierpniu w Krzywiniu 2:1.
Spotkanie od początku było wyrównane. Zarówno jedna, jak i druga strona grała agresywnie w środku pola i tworzyła wiele sytuacji. Groźniejsi na początku meczu byli Kibole, lecz na posterunku stał golkiper gospodarzy. To co nie udało się Wiarze Lecha, udało się Koronie. W 22. minucie przeprowadzili zabójczą kontrę. Piłka trafiła do prawego skrzydłowego, który następnie zagrał do środka pola karnego, a tam czekał napastnik, który nie miał problemów z pokonaniem Borysa Boczara. Po stracie gola Lechici zaczęli grać chaotycznie i niedokładnie. Błędy wykorzystał rywal, który w 41. minucie po zamieszaniu w polu karnym zwiększył przewagę do dwóch bramek.
Na drugą połowę Kibole wyszli mocno zmobilizowani. Z minuty na minutę Wiara Lecha zaczęła przejmować inicjatywę, której nie oddała już do końca spotkania. Lechitów poniósł też doping ponad 100-osobowej grupy kibiców. W 56. minucie nadzieję na odrobienie strat dał Krzysztof Szenfeld, który wykorzystał sytuacje sam na sam lobując bramkarza Korony. Kibole przeważali, tworzyli liczne sytuacje podbramkowe, ale nie mieli szczęścia. Sędzia spotkania nie podyktował rzutu karnego za ewidentne zagranie ręką, po chwili strzał Sławomira Makowskiego końcówkami palców wyciągnął golkiper gospodarzy, a w poprzeczkę trafił Dawid Kaczmarek. Wiara Lecha ostrzeliwała bramkę Korony, ale strzały minimalnie mijały światło bramki lub na przeszkodzie stawali Koroniarze. Niewykorzystane sytuacje zemściły się. Gospodarze po zmianie stron stworzyli jedną okazję, po której zdobyli gola na 3:1. Była to 82. minuta gry. Nie minęło 60 sekund i Kibole znów doszli do głosu. Znakomicie w polu karnym klubu z Piasków zachował się Stanisław Makowski, który wykorzystał swoje warunki fizyczne i praktycznie wepchnął piłkę do siatki. Do końcowego gwizdka Wiara Lecha nie ustawała w atakach, ale niestety nie udało się doprowadzić do wyrównania.
Kibole w drugiej połowie zagrali bardzo dobry mecz, w którym zasłużyli choć na jeden punkt. Niestety realia okazały się brutalniejsze i Wiara Lecha nie wygrała na wyjeździe czwartego meczu z rzędu. Kolejny mecz DWL zagra w najbliższą sobotę 9 listopada o godzinie 16:00. Kibole podejmą u siebie Grom Plewiska.
Widzów: ok. 200 (110 kibiców Lecha)